Tłumacz
rosyjskiego, tłumaczenia na rosyjski
|
|
TŁUMACZENIE
RĘKOPISÓW
|
|
Rękopisy
Aktów Stanu Cywilnego - Księga życia
Z 10-15 lat
temu Polacy zaczęli czynnie interesować się swoimi korzeniami rodzinnymi
odnajdując między innymi w archiwach rodzinne akty stanu
cywilnego.
Przełożyłam do dnia dzisiejszego blisko 2,5 tys. takich
dokumentów i muszę powiedzieć, że tłumaczenia te wzbogaciły
moje pojęcie, wiedzę, a nawet stosunek do przeszłości. Tłumacząc te
niesamowite odłamki życia dotykam ich troskliwie i delikatnie, zdając
sobie sprawę, że dla potomków każde ziarenko informacji ze
starych dokumentów jest niezwykle ważne.
Niekiedy dokumenty te ujawniają fakty, o których potomkowie
nie mieli pojęcia, i z niedowierzeniem dopytują mnie prosząc
„uściślić” czy też „jeszcze raz
sprawdzić” odczytane teksty. Zawsze wyjaśniam wszystko, co
udało mi się zrozumieć oraz ewentualne wątpliwe momenty. Artykuł ten w
dużej mierze powstał na materiale z tych właśnie wyjaśnień : )
Struktura aktów
Reguły wypełnienia aktów, czyli
ich struktura, są dobrze znane.
Tak np. wygląda Akt urodzenia:
1. Miejscowość, w jakiej Akt urodzenia został sporządzony
„Działo się w …”
2. Data i godzina zgłoszenia dziecka
3. Imię, nazwisko, wiek, zajęcie i status społeczny, miejsce
zamieszkania zgłaszającego (zazwyczaj ojca, w wyjątkowych przypadkach - babki powituchy)
4. Imię, nazwisko, wiek, zajęcie i status społeczny, miejsce
zamieszkania świadków
5. Miejsce, data i godzina urodzenia
dziecka
6. Imię, nazwisko panieńskie, wiek, zajęcie i status społeczny matki
dziecka
7. Imię dziecka nadane podczas chrztu
8. Imię księdza dającego chrzest (nie zawsze)
9. Dane chrzestnych (dwóch lub więcej)
10. Uwierzytelnienie
aktu
11. Dokonujący zapisu
12. Funkcja zapisującego
13. Podpis proboszcza oraz
uczestników, o ile umieją pisać. (Proszę mi wierzyć, że pisać w tamtych czasach nie umieli nie tylko rolnicy i rzemieślnice. Mam w zasobach trochę aktów, gdzie podpisać się nie mogli również szlachcice!)
Więcej o informacjach zawartych w aktach można przeczytać w artykule: Dodatkowe informacje z rękopisowych aktów stanu cywilnego
Preambuła
,,Działo się w .....'' - formuła wymagana we wszystkich aktach stanu
cywilnego.
Daty
Klienci często pytają, dlaczego w aktach podaje się 2
daty. Z powodu przejścia na kalendarz gregoriański z juliańskiego w
okresie przejściowym w dokumentach wpisywano 2 daty z około 12-dniową
różnicą. Chrzest zazwyczaj odbywał się bardzo szybko, nawet
tego samego dnia, kilka godzin po urodzeniu dziecka.
Zawsze się
zastanawiałam dlaczego tak śpieszyli się z chrzcinami? Przecież
przeważnie to byli rolnicy lub robotnicy, osoby, które
musiały ciężko pracować, a tu jeszcze trzeba było zebrać w kościele w
jednym miejscu w tym samym czasie 2 świadków oraz minimum 2
chrzestnych… Szybko znalazłam odpowiedź, jak zaczęłam
tłumaczyć akty zgonu. Dlatego, że umieralność niemowlaków
była bardzo wysoka, wiele noworodków umierało w pierwszym tygodniu życia
i wierzący rolnicy nie chcieli dopuścić, by dziecko zmarło
nieochrzczone…
Zajęcie i status społeczny
Jak już powiedziałam, bohaterami moich aktów przeważnie są
rolnicy. Teoretycznie w dokumentach należało podawać zarówno
zajęcie jak i status społeczny, klienci niekiedy proszą specjalnie
zwrócić uwagę na określenia: gospodarz, rolnik, włościanin,
chłop. Owszem, to wszystko są różne pojęcia, jedne określają
status społeczny, drugie - zajęcie. Gospodarz oprócz tego to
rolnik "samowystarczalny", ma tyle ziemi, by żyć wyłącznie z zajęcia
rolniczego.
W praktyce jednak sytuacja wygląda następująco:
- Wszystkie
akty, jakie tłumaczyłam dotyczą okresu po uwłaszczaniu
chłopów, więc chłop wtedy oznaczał to samo co włościanin,
czyli chłop uwłaszczony. Ale w aktach pisanych oryginalnie po polsku
nigdy nie widziałam określeń "włościanin" czy "chłop" - tylko "rolnik"
jako określenie zarazem statusu społecznego i zajęcia.
- W dokumentach pisanych po rosyjsku najczęściej używa się określeń
"крестьянин" lub "земледелец" i w zasadzie domniema to samo, czyli
osobę, mieszkającą na wsi, zajmującą się rolnictwem, "rolnik". "Хозяин"
- "gospodarz" - samodzielny, bogatszy rolnik.
Miejscowości z aktów, których nie ma na mapie
Od razu powiem, że nie lubie przypadków, kiedy "miejscowości już nie ma na mapie". Tłumacząc akty zawsze sprawdzam na mapach wszystkie nazwy, i jeżeli miejscowości nie ma, to najczęściej okazuje się, że pisownia polska jest na tyle zniekształcona w wersji cyrylicą, że poprostu trudno jest ją zidentyfikować. W końcu zagubiona wioska zazwyczaj się odnajduje. Nieliczne przypadki, kiedy miejscowości rzeczywiście znikały z mapy dotyczą tych, które stały się dzielncami lub ulicami dużych miast.
Ogromne numeracje domów warszawskich ulic
Najwięcej zabawnych przypadków mam z aktami z Warszawy. Pamiętam, jak prawnuczka kobiety urodzonej w Pradze stanowczo prosiła sprawdzić, przy jakiej ulicy urodziła się prababcia, bo "to na pewno musi być podane". Przekonało ją dopiero przypomnienie, że Praga w tamtych czasach była podwarszawską wsią, więc nie miała ulic. Druga rzecz to ogromne numeracje domów warszawskich ulic, np. 1895, 3402B, etc., podane jako miejsce zamieszkania uczestników aktów. Potomkowie uważają, że to jest "błędne odczytywanie i czegoś takiego nie może być". W naszych czasach trudno sobie wyobrazić, jak wyglądała Warszawa jakieś 150 lat temu. Slamsy, budy, zbudowane jedna przy drugiej zamiast dzisiejszych ulic i budynków. Zainteresowanym mogę polecić książkę Filipa Springera "13 pięter". Słowo daję, po przeczytaniu tej książki inaczej się patrzy na historię ojczyzny : ))
Rękopisowe akty stanu stanu cywilnego osób pochodzenia żydowskiego
Rejestracja urodzeń, małżeństw i zgonów tzw. wyznań niechrześciańskich w XIX w. stanowi osobny bardzo ciekawy temat. Napisałam o tym osobny artykuł na podstawie posiadanego materiału tłumaczeniowego. Patrz artykuł Rękopisy aktów stanu cywilnego osób pochodzenia żydowskiego.
Rozbieżności i
nieścisłości w aktach oraz ich przyczyny.
Rozbieżności w aktach rękopisowych są zjawiskiem bardzo powszechnym,
widać je gołym okiem gdy hurtowo tłumaczę po 5-10 aktów z
jednej rodziny. Są ku temu 4 powody:
1) Pisownia proboszcza, która czasami jest taka, że
jednoznacznie zinterpretować nazwy jest praktycznie niemożliwe.
2) Sposób, w jaki proboszcz zapisywał nazwy polskie cyrylicą
- nie zapominajmy, że były one zapisywane w języku obcym i nie
wszystkie polskie litery i dźwięki mają odpowiedniki w języku
rosyjskim. Czasami zamiast polskiego imienia w ogóle
wstawiano "odpowiednik" rosyjski, np. zamiast Karol pisano Karł,
zamiast Maciej - Mark etc.
3) Poziom umiejętności pisania proboszcza. Widywałam koszmarne
dokumenty, gdzie przyimki były zapisywane razem ze słowem,
a o końcówkach już nie wspomnę.
4) Niedokładność wypełniającego dokumenty. Częste są ewidentne błędy.
Szczególnie gdy tłumaczę od razu kilka-kilkanaście
aktów z jednej rodziny, okazuje się, że np. ta sama osoba po
kilku latach się nie "zestarzała" lub nawet się
„odmłodziła” , bo proboszcz wpisał ten sam wiek, co
parę lat temu przy urodzeniu jej poprzedniego dziecka...
Oczekiwania
Akty stanu cywilnego są uważane za dokumenty
„ścisłe”, więc zamawiający tłumaczenie oczekują od
aktów rodzinnych ścisłych informacji, ale w przypadku
rękopisów wygląda to trochę inaczej...
W praktyce mamy do
czynienia z dokumentami (aktami), sporządzanymi przez zwyczajnych ludzi. A
mianowicie przez zabieganych wiejskich proboszczów,
którzy w 90% sami spisują te akty, bo bardzo rzadko pisownia
aktu jest inna od podpisu proboszcza. Zdarza się, że osoby te są mało gramotne,
a co najgorsze, wypełniają dokumenty w obcym dla nich języku. Jeżeli
wziąć pod uwagę te okoliczności (a na dodatek przeczytać tych aktów
tyle co ja), staje się oczywiste, że odbierać je należy raczej nie jako
suche formularze zawierające określone dane, lecz jako zwierciadło
ówczesnej rzeczywistości, żywe, prawdziwe i
wzruszające…
Klientom proponuję 2 wersje tłumaczenia:
- tylko tłumaczenie lub
- przepisanie komputerowe po rosyjsku „tak jak
jest”, czyli z zachowaniem stylistyki i błędów +
tłumaczenie
Ta druga wersja bywa pomocna wtedy, gdy pisownia jest trudna do odczytania, są
wątpliwości co do dat, imion, nazw miejscowości lub np. dokument już
kilka razy był tłumaczony przez różnych tłumaczy i mamy
rozbieżności. Członkowie rodziny wtedy mają szanse sami pochylić się
nad tekstem i odszukać odpowiedzi.
Życzę udanych zleceń : )
Olga Grzybowska
|
|
|
|
|